Odpust 3 maja 2021
03 maja 2021 – Odpust ku czci Matki Bożej Królowej Polski
To był smutny dzień w życiu ks. Bosko, 25 listopada 1856 roku na Valdoco w Turynie umiera jego mama, Matusia Małgorzata. Jan Bosko od łoża zmarłej mamy idzie do kościoła Matki Bożej Pocieszenia, klęka przy ołtarzu i modli się do Maryi mówiąc: „Teraz Ty Maryjo, bądź dla mnie i moich chłopców Matką”. – tak rozpoczął kazanie w Sanktuarium na Górce w dniu 3 maja 2021 roku ks. Franciszek Janyga – Salezjanin.
Sanktuarium wypełniło się wiernymi, którzy nie zważając na deszcz i śnieg, bo taka aura była w tym roku w Szczyrku oraz ograniczenia związane z pandemią przybyli na szczyrkowską Górkę do Królowej Beskidu Śląskiego, aby przedstawić swoje intencje.
W tym roku nie było pielgrzymek z okolicznych parafii, ale ludzie sami pojedynczo lub po kilka osób przybyli pieszo z takich miejscowości jak: Bielsko-Biała, Brenna, Meszna i innych, niekiedy przez góry do stóp Królowej.
Jezus z krzyża zostawił testament: „Oto Matka Twoja, oto Syn Twój”. Ks. Franciszek wskazał na wymowną scenę z filmu Pasja, który stara się oglądać co roku w czasie Wielkiego Postu. Jest tam scena, kiedy Maryja chce być blisko Jezusa w czasie jego drogi na Golgotę, udaje się jej zbliżyć do Jezusa, jak On upada; rzuca się Mu do stóp i mówi „Jestem tutaj”. Tak więc Maryja jest tutaj, jest na Szczyrkowskim wzgórzu od ponad stu lat, jest i dzisiaj, jest z nami w naszych cierpieniach, trudach, biedach, troskach. Jak była z Jezusem na Jego bolesnej drodze, tak jest i z nami, bo to jest nasza Matka.
Ks. Kaznodzieja podkreślił szczególną obecność Maryi w dziejach naszego narodu, choćby takich jak: obrona Jasnej Góry przed Szwedami, obrona Europy pod Wiedniem, Cud nad Wisłą. Dlatego Polacy
w trudnych chwilach prosili Ją o pomoc, Jej zawierzali losy narodu, jak choćby król Jan Kazimierz, jak Kardynał Stefan Wyszyński i św. Jan Paweł II.
Ile świadectw zawiera księga łask z Sanktuarium w Szczyrku. Gdzie ból łączył się z wiarą w matczyną pomoc, która nie zawodziła! Ile cudownych uzdrowień, uratowanych małżeństw, uproszonego daru potomstwa, odkrycia powołania, ile nawróceń, zerwania z nałogiem.
Świadectwo Stanisławy z roku 1970:
„Od dłuższego czasu cierpiałam na ręce, które były dotknięte chorobą egzemy, żaden lek mi nie pomagał. Dowiedziałam się, że w Szczyrku znajduje się cudowne źródełko, wybrałam się tam 15 sierpnia 1970 roku na uroczystości odpustowe. Po wysłuchaniu Mszy św. i przyjęciu komunii św. umyłam sobie ręce wodą z tego źródełka i jadąc z powrotem już do domu zauważyłam, że ranki na ręce zaczynają podsychać, nawet mówiłam to siedzącej obok mnie, że coś ręce mnie nie palą, co zawsze odczuwałam. Już mija siedem miesięcy, ręce mam zdrowe, nawet największe pranie bielizny mi nie szkodzi. Bardzo się z tego cieszę, bo jestem sama i nie miał mnie kto wyręczyć w jakiejkolwiek pracy. Gorąco dziękuję Matce Najświętszej za ten dar, czcigodnym księżom za modlitwy. Wielkie Bóg zapłać”. (Stanisława)
Do czego nas wzywa dzisiejsza Uroczystość? Czego od nas wymaga?
Odpowiedź jest w Ewangelii z dzisiejszego dnia: „Uczeń wziął Ją do siebie”. Tak. Musisz bracie i siostro wziąć z tego miejsca Maryję do siebie, do swoich radości i problemów, zawierzyć Jej swoje życie jak to zrobiło wielu świętych, i Jan Bosko i Jan Paweł II i wielu innych. Cokolwiek przeżywasz teraz nie musisz się bać. Weź Maryję za rękę, a Ona cię przeprowadzi przez najciemniejszą noc. Nie jesteś sam. Nie jesteś sam.
Ks. Franciszek zakończył kazanie piękną modlitwą wielkiego czciciela Maryi, św. Bernarda:
Gdy na burzliwym morzu tego świata miotają mną burze i nawałnice, zwracam oczy ku Tobie,
o Maryjo, Gwiazdo jaśniejąca, aby mnie nie pochłonęły fale.
Kiedy powstają wichry pokus, kiedy upadam na ostre kamienie dolegliwości, podnoszę wzrok ku Tobie i wzywam Cię, o Maryjo!
Kiedy miotają mną nawałnice pychy, bluźnierstwa, zazdrości, podnoszę oczy ku Tobie i wzywam Cię,
o Maryjo!
Kiedy gniew lub chciwość, albo cielesna pokusa, wstrząsają wątłą łodzią mojej duszy, spoglądam ku Tobie, o Maryjo!
A gdyby mnie, udręczonego ogromem win, zmieszanego brzydotą sumienia, przerażonego grozą sądu, zaczęła pochłaniać przepaść smutku lub ogrom rozpaczy, to jeszcze spoglądałbym ku Tobie, wzywając Cię zawsze, o Maryjo!
W niebezpieczeństwach, utrapieniach, wątpliwościach, zawsze będę Cię wzywał. Idąc za Tobą,
o Maryjo, nie zejdę z drogi; myśląc o Tobie, nie zabłądzę; a jeśli Ty mnie podtrzymywać będziesz, nie upadnę. Amen.
Po Mszach św. pielgrzymi mogli pozostać w Sanktuarium, aby przyłączyć się do uwielbienia Maryi poprzez śpiew pieśni ku Jej czci w wykonaniu ks. Wojciecha Strzeleckiego. Poprzez śpiew i grę na gitarze, oddano chwałę Tej, która króluje na Szczyrkowskiej Górce i patrzy dobrym okiem na lud wierny.
Pielgrzymi zakupili pamiątki w sklepiku przy sanktuarium, które potem zostały poświęcone, no
i oczywiście udali się do groty, by zaczerpnąć wody ze źródełka i wrócić do swoich codziennych spraw, ale już z nadzieją, że tu jest źródło mocy i wiary.
Najmłodsi zwiedzili kramy, które stanęły poniżej sanktuarium. Kusiły one najmłodszych kolorowymi barwami cukierków, zabawek - jak to na odpustowych kramach bywa, co cieszy oko dzieci i umila im powrót do domów.
A po południu, jeszcze nie raz sypnęło śniegiem i deszczem, ale słonko coraz śmielej wyglądało zza chmur oświetlając wieżę kościoła, na której zegar wybijał kolejne godziny: bim bam, bim bam.
Maryjo, Królowo Polski – módl się za nami.